Elity kluczem do polityki
4 kwietnia 2022
Stosunek Polaków do elit to obok przebudzenia polski powiatowej jeden z głównych motorów zmian w polityce po 2015 roku. Co raport “Kryzys Elit” mówi o polskiej polityce i jak wnioski z raportu mogą tę politykę zmienić w przyszłości.
Jeśli w polskiej polityce chciało się kogoś obrazić, to mówiono, że reprezentuje elity, gdy chciało się obrazić bardziej, mówiło się o elicie III RP, a największą obelgą było przypisanie komuś bycie elitą okrągłostołową. Gdy Liga Polskich Rodzin na czele z Romanem Giertychem chciała zohydzić UE, podczas referendum akcesyjnego promowała swój sprzeciw plakatami z Michnikiem, Millerem i Buzkiem i napisem “Elity prowadzą Polskę do UE”. W takiej rzeczywistości i debacie publicznej żyjemy od 1989 roku, pytanie tylko jak bardzo politycy ukształtowali opinie o elitach, a w jakim stopniu to elity ukształtowały opinie o sobie i zasłużyły na negatywne skojarzenia.
Nie trzeba też szczegółowych badań, by w zwykłej rozmowie wyczuć różnicę, gdy mówimy o obecnych elitach a np. elitach dwudziestolecia międzywojennego w tym zamordowanych w Katyniu, gdzie elity (zgodnie ze swoim pierwotnym znaczeniem) oznaczają najlepszych z najlepszych. W naszym raporcie na temat elit nie powinno dziwić, że tylko 15% Polaków twierdzi, że pojęcie “elity” kojarzy im się pozytywnie, a połowa z nas mówi, że to pojęcie negatywne.
Proszę powiedzieć jak kojarzy się Panu(i) termin “elity”?
- Zdecydowanie negatywnie
- Raczej negatywnie
- Ani pozytywnie ani negatywnie
- Raczej pozytywnie
- Zdecydowanie pozytywnie
Walka z elitami zmieniła politykę
Polityka prowadzona w kontrze do elit była jednym z głównych motorów zmian w 2015 roku, wygranej Andrzeja Dudy i Prawa i Sprawiedliwości. Bronisław Komorowski jako Prezydent RP w 2015 r. stał się wręcz symbolem oderwania elit od problemów zwykłych ludzi, gdy zapytany na ulicy o problem z kupnem mieszkania odpowiedział, że trzeba wziąć kredyt i zmienić pracę. Ten obraz zresztą pogłębiały różne wpadki i gafy Prezydenta (przygotowanie materiałów z Wikipedii, błędy ortograficzne, nieumiejętność zachowania się za granicą). Był to przykład tego, że elity z jednej strony wywyższają się nad większością społeczeństwa (w tym niechęć do dłuższej kampanii i przekonywania ludzi przez Komorowskiego), a jednocześnie udowadniają swoją słabość “jakościową” i intelektualną. Tomasz Lis z aktorem Tomaszem Karolakiem najpierw obrażający córkę kandydata na prezydenta, a potem go przepraszający wpisywali się w ten trend idealnie.
14 stycznia 2022
Dwie Polski
Wszyscy znamy wyniki wyborów zarówno parlamentarnych, jak i tych prezydenckich, ale prawda o politycznej Polsce jest ukryta głębiej. Zamiast jednej Polski mamy dwa kraje i dwie polityczne rzeczywistości. Ta pierwsza w większych miastach, ta druga w powiatach. Dopiero, gdy...
Co jednak najważniejsze kontra w stosunku do elit idealnie wkomponowała się w emancypacje polski powiatowej, która nie tylko rosła w siłę (wraz ze wzrostem frekwencji), ale także skupiała się wokół jednej partii, dzięki czemu od 2015 roku to właśnie polska powiatowa, a nie duże miasta decyduje o wyniku wszystkich wyborów. Ta kontra do dużych miast, aktorów, celebrytów, dziennikarzy i naukowców na równi z zachętami ekonomicznymi dała rekordowe wyniki PiS w Polsce. Im więcej wypowiedzi wyżyn społecznych w stosunku do “zwykłych Polaków” tym frekwencja na prowincji rosła, im bardziej znane osoby krytykowały PiS, tym poparcie dla PiS na prowincji rosło. Rosnące znaczenie prowincji w polityce ogólnopolskiej opisywaliśmy tutaj – https://stanpolityki.pl/dwie-polski/.
Struktura wyborców
Poparcie w powiatach ziemskich
W naszym badaniu zapytaliśmy, jaki jest stosunek elit do zwykłych Polaków i tylko 10% odpowiedziało, że ten stosunek jest pozytywny. Naiwnością jest myślenie, że skoro powszechny odbiór negatywnego nastawienia elit do przeciętnego Polaka (czyli w domyśle większości z nas) jest negatywny, to ich zaangażowanie polityczne wpłynie na polityczne decyzje Polaków.
Jak określił(a)by Pan(i) stosunek elit do przeciętnego Polaka?
- Zdecydowanie negatywny
- Raczej negatywny
- Ani negatywny ani pozytywny
- Raczej pozytywny
- Zdecydowanie pozytywny
Ten brak wiary w dobre intencje elit jest fundamentem do zrozumienia, dlaczego takie tematy jak praworządność, sądownictwo, stan polskiej polityki zagranicznej nie wpłynęły na zmianę poglądów Polaków. Jak osoby z tytułami, prawnicy, politycy mają przekonać społeczeństwo do zmiany zdania, skoro większość Polaków nie wierzy, że tym elitom na interesie zwykłych ludzi zależy?
Być może na stosunek do elit wpływa też fakt, że trudno doszukać się od wielu lat jednej spójnej idei elit i propozycji dla Polaków jako całości, pamiętając przy tym, jaka ta Polska naprawdę jest. Polska, w której 40% z nas mieszka na terenach wiejskich, a tylko niewiele ponad 10% w dużych miastach, Polska gdzie mediana zarobków oscyluje wokół 4000 zł brutto, a duża część społeczeństwa boryka się w codziennym życiu z problemami finansowymi, zakupami najpotrzebniejszych rzeczy czy niemożnością posyłania dzieci na wakacje. Jaka była w ostatnich latach oferta dla tych ludzi ze strony elit, środowisk liberalnych i autorytetów oprócz oczywiście “zmień pracę, weź kredyt”? Jedną z bardziej szokujących danych z raportu to odpowiedź młodych w wieku 18-29, jaki ich zdaniem jest stosunek elit do “przeciętnego Polaka”, gdzie ten stosunek jest pozytywny, postrzega tylko 2% z tej grupy.
Jak określił(a)by Pan(i) stosunek elit do przeciętnego Polaka? (18-29 lat)
- Zdecydowanie negatywny
- Raczej negatywny
- Ani negatywny ani pozytywny
- Raczej pozytywny
- Zdecydowanie pozytywny
Struktura demograficzna – miejsce zamieszkania
- Wieś - miasto do 20 tys.
- Miasto od 20 do 500 tys.
- Miasto pow. 500 tys.
Po 1989 roku można wyliczyć trzy główne idee/kierunki, które zaproponowały elity Polakom i które przez większość społeczeństwa były popierane. Najpierw reformy gospodarcze Leszka Balcerowicza i dynamiczne zmiany wolnorynkowe, potem wejście Polski do NATO a ostatecznie wejście do Unii Europejskiej przypieczętowane referendum akcesyjnym. Wszystkie te trzy idee Polacy w większości popierali, mimo że były one dla nich czasem bolesne (jak reformy Balcerowicza) lub budziły pytania i lęki (jak wejście do UE). Kluczowa jest jednak kwestia, że po 2004 roku, czyli po wejściu do UE trudno doszukać się jakiegoś pomysłu czy idei, którą elity by zaproponowały. Kwintesencją tej słabości była “ciepła woda w kranie” jako program wyborczy PO i Donalda Tuska. Brak nowych pomysłów i idei zbiegł się w czasie z rosnącą świadomością dużej części społeczeństwa, że na tych wszystkich zmianach i kierunkach nie wszyscy skorzystali w tym samym wymiarze, w pewien sposób społeczeństwo czuło się wykorzystane. W 2015 roku mieli możliwość się zrewanżować elitom i odebrać klucze oraz kierownicę w państwie. Tak długo, jak zdecydowana większość społeczeństwa będzie uważać, że elity nie działają w ich imieniu i interesie i tak długo, jak elity nie będą mieć atrakcyjnej oferty dla całości społeczeństwa, tak długo oceny takie, jak zawarte w raporcie się nie zmienią.
Stosunek do elit szansą dla opozycji
W raporcie są też dobre wiadomości dla partii opozycyjnych. Przede wszystkim okazało się, że po 7 latach rządów PiS pojęcie elit w pewien sposób się spolaryzowało. To oznacza, że mamy w Polsce dwie grupy elit, te stare oraz te nowe, które powstały za rządów PiS. Ma to dwie kluczowe konsekwencje. Siła argumentu anty-elity dla wyborców PiS nie będzie już tak silna, jak wcześniej, jeśli zgodnie wyborcy uważają, że nowe elity to dziś też Obajtek, Morawiecki i politycy obecnego rządu. Gdy zapytaliśmy, jak elity zmieniły się przez ostatnie 10 lat najwięcej wskazań, że pozytywnie było wśród wyborców PiS a najwięcej wskazań, że negatywnie wśród wyborców KO.
Jak Pana/Pani zdaniem zmieniła się jakość elit w Polsce w ostatnich 10 latach? (wyborcy PiS)
Jak Pana/Pani zdaniem zmieniła się jakość elit w Polsce w ostatnich 10 latach? (wyborcy KO)
Szczególnie interesujące dla polityków opozycji powinny być te wyniki, które pokazują, że ich wyborcy zauważają zmiany elit w Polsce za czasów Jarosława Kaczyńskiego. To już nie tylko krytyka działań, programów i decyzji, ale zauważenie systemowego zastępowania najważniejszych osób w państwie przez partię rządzącą. Trudno oczekiwać, że opozycja zacznie prowadzić kampanię anty-elity, ale wpisuje się to w szerszy obraz po dwóch latach epidemii i pierwszym miesiącu wojny w Ukrainie. Obraz ten to całościowa słabość państwa jako takiego, słabość instytucji, mechanizmów. Szczególnie pomoc uchodźcom z Ukrainy w pierwszych tygodniach wojny oparta na barkach zwykłych ludzi i wolontariuszy pokazała, że państwo jako instytucja nie nadąża za swoimi obywatelami, którzy przez ostatnie 30 rozwinęli się o wiele bardziej niż państwo jako takie.
Negatywny stosunek do “nowych elit” opozycja mogłaby połączyć z koniecznością odnowy państwa jako takiego a wszelkie niepowodzenia zrzucić właśnie na te nowe elity (nieprzygotowane, niesprawne, nieposiadające odpowiednich kwalifikacji). Odnowa instytucji państwa, które byłoby godne jego obywateli, musiałaby łączyć w sobie też rozliczenie własnych błędów i rozliczenie we własnych szeregach, a to w dużej części wyklucza powrót polityki (i polityków) z poprzednich lat. Budowanie instytucji państwa a w tym nowych elit, które w przeciwieństwie do starych elit miałoby zaufanie społeczne, opozycja mogłaby oprzeć na otwarciu na grupy społeczne, które do tej pory czuły się wykluczone i pomijane. Czysto teoretycznie (bo trudno dziś taki proces wyobrazić sobie na opozycji) mogłaby to być pierwsza idee od lat z ofertą dla większości społeczeństwa.